Ludzie nie chcą pracować. Potrzeba zmian.
W Polsce doszliśmy do pewnej granicy. Bezrobocie jest różne w zależności czy określa to GUS za pomocą PUP czy też UE. GUS mówi o 5 %, UE mówi 2,9%, jakby nie spojrzeć jest znikome. Można powiedzieć bezrobocie nie istnieje. Wskaźniki to nadal wskaźniki, ale jak wygląda to z mojego punktu widzenia?
Otóż wygląda strasznie. Mamy jako Agencja więcej ofert niż kandydatów, a kandydaci są coraz gorszej jakości.
Drastyczny przykład
Poszukujemy zwykłej osoby na stanowisko Pakowacz/Pakowaczka do firmy produkcyjnej. Zgłosiło się około 150 osób. Niby dobrze, ale diabeł tkwi w szczegółach. Przysiadłem do tych CV i przeczytałem ich 82 sztuki.
I teraz uwaga:
Zaledwie 8 z nich kiedykolwiek pracowało na produkcji w jakiejkolwiek formie! Zaledwie w 15 CV staże pracy były dłuższe niż 6 miesięcy – pozostałe 67 osób nigdzie nie wytrwało dłużej niż te 6 miesięcy. Zazwyczaj są to okresy do 2 miesięcy, co oznacza, że nie wytrwali nawet okresu próbnego.
Dokąd to zmierza?
Jak firmy mają się rozwijać? I co najważniejsze co się dzieje z tymi ludźmi, że ich determinacja do utrzymania w pracy jest tak mała? Z czego oni żyją?
Selekcja obecnie to duże wyzwanie oraz duży koszt. Mam wrażenie, że gdy dzwonimy do kandydatów lub umawiamy ich na spotkanie to oni uczestniczą w tym za karę, totalny brak energii.
Trudno analizować i wyciągać jakieś wnioski na temat przyczyn.
Czy to rodzice dają im wszystko, czy mamy do czynienia z wielką wymówką, czy może mamy do czynienia z cywilizacyjną depresją?
A może poszukiwanie jednorożca? Szukam pracy, która będzie idealna, a każda inna to tylko przystanek.
Jeśli nasze firmy nie pójdą w automatyzację, to w pewnym momencie staną. Osiągną swój maks możliwości i zaczną przegrywać z konkurencją.
Praca fizyczna nie jest trendy
Trendy jest home office z pracą online oraz dostępem do social mediów. Nie każdy jednak będzie miał przywilej takiej pracy. Tego smartphone trzeba nadal wyprodukować i to krzesło, na którym się siedzi i meble do ‘office’, ale kto będzie to robił?
Przyszłość jest jednak łaskawa dla tych ludzi.
Bezrobocie mamy historycznie najniższe, raczej nie wzrośnie bez czynników zewnętrznych typu kryzys, wojna, pandemia.
Populacja spada. ONZ informuje, że w 2050 będzie tylko 30 mln Polaków, a w 2100 zaledwie 19 mln.
Pracodawcy z braku laku będą brali kogo popadnie, aby mieć kogokolwiek w firmie!
Mamy chyba czasy mentalnego zmęczenia obywateli, zwłaszcza tych młodych. Nie zaznali ciężkiej pracy, nie zaznali bezrobocia… nie wiem czy kiedykolwiek zaznają. Bezrobocie nie istnieje. 3 czy 5 % to bezrobocie, które notujemy zazwyczaj przy osobach, które nie chcą pracować, pracują tylko na czarnym rynku lub nie są aktywnie poszukujący zatrudnienia.
Młodzi obecnie widzą szczyt
Młodzi obecnie widzą szczyt, widzą sukces i chcą tego tu i teraz… niestety nie widzą drogi do sukcesu i chyba nikt im jej nie pokazuje.
Studia też zostały zdewaluowane. Kolegium Tumanum i inne te Wyższe Szkoły Lansu reprezentują poziom poniżej mułu. Obecnie studia w CV to tylko średni dowód na to, że dany osobnik jako osoba dorosła był w stanie przez 3 czy 5 lat pojawiać się ciągle w tym samym miejscu i może będzie mało rotował.
Może to jest czas, aby wprowadzić Obowiązkową Zasadniczą Służbę Wojskową.
Niech będzie to okres chociaż 6 miesięcy z pensją na poziomie 70% najniższej krajowej. Obowiązek dla ludzi od 18 do 25 roku. W tym okresie życia każdy musiałby przejść służbę wojskową. Nawet, a może zwłaszcza studia nie zwalniałyby człowieka z tego obowiązku.
Dlaczego?
Wydaje mi się, że to jest bardzo dobre narzędzie, aby wyrwać młodych z letargu, wprowadzić szybciej w dorosłość, nauczyć obowiązkowości i dyscypliny.
Młody człowiek obecnie coraz dłużej mieszka z rodzicami, nie jest usamodzielniony, ma wszystko pod nosem. Najgorsze, że jest przyklejony do elektroniki, social mediów i pompuje swój mózg często zbytecznymi tematami.
Służba wojskowa wrzuciłaby go w inny rytm. Rytm wstawania, regularności, dyscypliny.
Ów młody człowiek nie miałby opcji, rzucę to miejsce i znajdę inne. Powiem rodzicom jak mi źle i mi pomogą. Na chwilę także zrezygnowałby z konsumpcjonizmu.
Krótko mówiąc trafiłby w strefę, która znacznie byłaby poza jego strefą komfortu, a czasami to najlepsze co może się zdarzyć, gdyż zmienia nasz pogląd na świat oraz życie.
Wracając do dyscypliny – wojsko to jednak rozkazy, a nie wielokrotnie powtarzana prośba. Musimy rozumieć, że nawet gdy nie chcemy, nie lubimy i jest coś dla nas niewygodne to jednak trzeba to zrobić. Na tym polega życie.
Czasami autorytaryzm też jest potrzebny. Niech młodzi zmieniają świat, ale niech też wiedzą, że pewnych rzeczy się nie da zmienić i trzeba je zaakceptować.
Zmieniający się świat
Świat się zmienił na przestrzeni lat, technologia się rozwinęła, wszystko jest globalne. Nie jest to wina młodych, że się urodzili w takich czasach. Nie chodzi o to, aby wyprać im mózgi, chodzi o to aby jednak ich nadal dostosować do reszty świata, który nadal istnieje, ale oni tego nie dostrzegają.
Nadal istnieje świat trudnej drogi do sukcesu. Nie każdy zostanie youtuberem z milionowymi zasięgami i będzie sobie na tym zarabiał. Nie każdy jest na tyle urodziwy, aby zarabiać na tym na Instagramie czy innym Onlyfans. Znakomita większość z nas musi pracować na tych czy innych stanowiskach, aby mieć pieniądze. Nie każdy ma skille, predyspozycje do pewnych działań. Bez tego nawet celebryci wymrą, bo nikogo nie będzie stać na reklamowane przez nich produkty.
Drugim argumentem dla Obowiązkowej Służby Wojskowej jest sytuacja geopolityczna Polski, ale tego nie trzeba wyjaśniać. Każdy obywatel przeszkolony z działań obrony cywilnej, ewakuacji, działania w sytuacjach kryzysowych, potrafiący udzielić pierwszej pomocy czy też posługiwać się bronią, w skrajnej sytuacji jest na wagę złota.
Dla jasności, sam w wojsku nigdy nie byłem, ale popieram jak najbardziej służbę wojskową, jeżeli ona będzie zorganizowana w sposób profesjonalny i nowoczesny.
Co Ty sądzisz o tym zagadnieniu?
Pozostaje jeszcze kwestia migrantów, którzy mogą zaniżać stawki…
Może o tym warto napisać?
Za moment to moim zdaniem będzie poważny problem na rynku pracy!