Praca na czarno to zjawisko powszechne w Polsce. Różne są szacunki. W 2017 pojawiała się liczba 5%, w 2020 mówiono o 900 tys. osób. Kiedyś nawet Eurostat stwierdził, że w Polsce może być to około 3 mln osób, którzy w mniejszej lub większej skali pracują na czarno. Wyliczyli, że jeżeli według GUS w Polsce w wieku produkcyjnym jest 22 mln osób, pracuje 17 mln, 1,2 mln to studenci, 850 tys. to bezrobotni, zatem reszta, czyli 3 to szara strefa.
Ile by nie było to i tak jest źle.
W tym wpisie opisuję, co to znaczy praca na czarno, jakie są jej konsekwencje prawne dla pracownika i pracodawcy oraz dlaczego uważam pracę na czarno za złe zjawisko.
Praca na czarno, co to jest?
Prosto ujmując, każda niezgłoszona do opodatkowania i oskładkowania praca zarobkowa.Według prawa zgodnie z Ustawą o promocji zatrudnienia art.2p.13( Link)
13) nielegalne zatrudnienie lub nielegalna inna praca zarobkowa– oznacza to:
a) zatrudnienie przez pracodawcę osoby bez potwierdzenia na piśmie w wymaganym terminie rodzaju zawartej umowy i jej warunków,
b) niezgłoszenie osoby zatrudnionej lub wykonującej inną pracę zarobkową do ubezpieczenia społecznego,
c) podjęcie przez bezrobotnego zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub działalności bez powiadomienia o tym właściwego powiatowego urzędu pracy
oraz p. 14) nielegalnym wykonywaniu pracy przez cudzoziemca – oznacza to wykonywanie pracy przez cudzoziemca, który nie jest uprawniony do wykonywania pracy w rozumieniu art. 87 ust. 1 lub nie posiada odpowiedniego zezwolenia na pracę, nie będąc zwolnionym na podstawie przepisów szczególnych z obowiązku posiadania zezwolenia na pracę, lub którego podstawa pobytu nie uprawnia do wykonywania pracy.
Skąd się bierze praca na czarno? 4 przyczyny.
Według mnie przyczyny są 4.
Pierwsza to bardzo duży koszt pracy w Polsce.
To, ile kosztuje pracownik pracodawcę, a ile ma z tego pracownik jest zatrważające.
Weźmy przykład najniższą krajową.
Brutto na umowie: 3010 pln
Pensja netto: 2364 pln
Kwota brutto pracodawcy: 3630 pln
Prawie 1300 pln ‘zabiera państwo’. Niestety stanowi to łakomy kąsek do oszczędności dla Januszów biznesu. Zazwyczaj pracownik nie dostanie na czarno 3630 bo by stanowiło to taki sam koszt dla pracodawcy jak legalne zatrudnienie, tylko dostanie mniej. Zarobi na tym tylko pracodawca.
Druga to ludzie, w sensie pracownicy.
Gdy pytam kandydatów, dlaczego nie mają świadectwa pracy i odpowiadają, że pracowali na czarno, od razu pytam, dlaczego? Zazwyczaj i jest to najczęstsza odpowiedź: Mam komornika. Zatem ludzie sami generują temat i nawet czasami pytają czy mogą pracować bez u mowy, aby komornik im nie zabierał pieniędzy!!!! Masakra jakaś. Druga ich odpowiedź to, że w ich miejscowości nie ma innej możliwości niż praca na czarno. Czyli im dalej w las tym więcej drzew.
Trzecia przyczyna to również nasi wspaniali rządzący.
Obywatele widzą bardzo słabą jakość świadczeń i usług oferowanych przez państwo. Służba zdrowia i kolejki wołają o pomstę do nieba. Niestety nie mamy jako obywatele również zaufania do systemu emerytalnego. Co chwila słyszymy, że ZUS nie ma pieniędzy, że emerytury będą głodowe, że stopa zastąpienia będzie 20%. Wymyślają OFE, niszczą OFE. Robią PPK, które ma inwestować tylko w spółki WIG, po czym przychodzi minister i robi taki bałagan, że indeks WIG 20 spada na mordę i zarazem wartość PPK też leci aż miło. Wyobraź sobie, że oszczędzasz na PPK 20 lat i gdy przechodzisz na emeryturę ktoś w rządzie zrobi takie jaja z giełdą jak obecnie. Kilka lat oszczędzania w piach przez nieodpowiedzialne słowa polityków. Ogólnie wszystko to składa się na słabą ocenę i nie dostrzegania sensu płacenia podatków i składek przez niektórych obywateli.
Czwarta to zjawisko panujące od 2014 roku
Na rynku jest wiele firm, które zatrudniają obywateli Ukrainy na mocno szemranych warunkach. Pseudo agencje oraz podmioty outsourcingowe zatrudniają Ukraińców na zezwoleniach typu 100 godzin miesięcznie, 50 godzin miesięcznie itd., natomiast resztę płacą pod stołem.
Uważam osobiście, że zezwolenia powinny być tylko wydana do zatrudnienia obcokrajowców na umowie o pracę na pełen etat. Zezwolenia na zlecenia z konkretną liczbą godzin to również fikcja. Firma ma cudzoziemca na 100 godzin miesięcznie – gdy on popracuje 80 lub 120 jest to złamanie warunków zezwolenia, zatem nielegalne zatrudnienie i wykroczenie według PIP. Aby tego uniknąć Szemracze płacą resztę pod stołem pracownikom bez płacenia składek.
Najlepszym dowodem na skalę zjawisko była kiedyś informacje z tego samego dnia: ZUS informuje, iż w Polsce składki są odprowadzane od 500 000 Ukraińców, i radość pełna, że zasilą Fundusz Emerytalny. Natomiast Straż Graniczna informuje, że według ich danych w Polsce jest 1 500 000 Ukraińców. Milion bez zgłoszenia do ZUS! Lekkie szaleństwo. Tutaj niestety też państwo polskie sobie nie radzi z problemem.
Można by zrobić zezwolenia na pobyt i pracę w Polsce na czas 3 lat wydawane na konkretną osobę, może podejmować pracę, gdzie chce. Brak pracy i rejestracji w ZUS przez 3 miesiące oznacza obowiązek opuszczenia kraju i zezwolenie traci moc. Po 3 latach pełnego zatrudnienia i odprowadzania składek, cudzoziemiec występuje o kolejne zezwolenie na 3 lata i może od tego momentu korzystać z systemu społecznego w Polsce: zasiłek dla bezrobotnych, 500+. Po 5 latach legalnego pobytu i legalnego zatrudnienia może się ubiegać o obywatelstwo i tyle.
Obecna biurokracja i odpowiedzialność leżą na pracodawcach, a powinny spoczywać na cudzoziemcach niezależnie od kraju pochodzenia. To cudzoziemcom powinno zależeć na legalności, zaś Polsce na pozyskaniu nowych obywateli, którzy będą stanowić wartość dodaną, a nie koszt dla naszego systemu.
Konsekwencje pracy na czarno.
I tutaj szok. Polski ład zmienił coś na lepsze. Wreszcie pracownik może donosić na Januszy i nielegalnie zatrudniających, ile wlezie. Poza jednym wyjątkiem to zawsze będzie odpowiedzialność prawna i materialna pracodawcy, a nie pracownika.
Pracodawca może dostać grzywnę od 1000 do 30000 jeśli ktoś pracuje u niego bez umowy, lub na zleceniu , gdy powinna być umowa o pracę. Nadto za niepłacenie składek może dostać karę do 5000 pln lub nawet karę pozbawienia wolności do lat 2. Skarbówka również się dorzuca i za przestępstwo skarbowe dokłada grzywnę do 720 stawek dziennych i/lub karę ograniczenia lub pozbawienia wolności do 3 lat. Jest się zatem czego bać, a to nadal nie wyczerpuje sankcji, jakie grożą pracodawcy.
Za każdy miesiąc zatrudniania na czarno, pracodawca będzie musiał doliczyć sobie przychód w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Na temat minimalnego wynagrodzenia można poczytać tutaj.
Oznacza to, iż nie będzie to kosztem dla firmy.
Dochodzi kwestia PIT. Pracownik na czarno jednak osiągnął dochód, ale i tutaj koszt PIT przechodzi na pracodawcę. Może być także obowiązek uiszczenia składek za pracownika zatrudnionego na czarno. Powyższe dotyczą także przypadku, gdy tylko część wynagrodzenia była ‘na boku’.
Konsekwencje prawne oraz finansowe dla pracownika.
Precyzuje to wcześniej wspomniana ustawa o promocji zatrudnienia. Konkretnie bezrobotny, który podjął zatrudnienie, inną pracę zarobkową lub działalność gospodarczą bez powiadomienia o tym właściwego powiatowego urzędu pracy, podlega karze grzywny….nawet do 5000 pln.
Oczywiste konsekwencje pracy na czarno.
Zwyczajnie całe przywileje z kodeksu pracy i innych aktów prawnych nie dotyczą osób zatrudnionych na czarno min:
– zero płatnych urlopów,
– nie można skorzystać z płatnego chorobowego,
– nie ma gwarancji wypłaty,
– świadczenia dodatkowe również są poza zasięgiem,
– skoro nie ma świadczeń to nie ma :macierzyńskiego, tacierzyńskiego, opieki na dziecko,
– nie liczone do stażu pracy,
– brak zasiłku dla bezrobotnych,
– brak lub trudność w uzyskaniu odszkodowania za wypadek przy pracy, ewentualnej renty,
– problemy związane z brakiem ubezpieczenia zdrowotnego.
Praca na czarno w CV.
Pracodawcy mniej chętnie zatrudniają osoby z epizodami pracy na czarno w stosunku do osób, które pracowały legalnie. Główny powód to brak możliwości uzyskania referencji od poprzedniego pracodawcy oraz Świadectwa pracy. Dla wielu pracodawców Świadectwo pracy to dokument pokazujący ogólne dane o pracowniku jak: ilość wykorzystanych chorobowych, ich częstotliwość czy ewentualnie notki o upomnieniach i naganach.
Prowadzę dużo projektów międzynarodowych i często przy nich wymagane jest udokumentowanie ostatnich 5 lat pracy czy też przerw w pracy. Jedno to jakaś weryfikacja przez pracodawcę, drugie to niektóre firmy pracują przy projektach o szczególnych obwarowaniach. Udokumentowanie ostatnich 5 lat jest niezbędne, aby wykazać, iż nie było się w organizacjach terrorystycznych (zazwyczaj Anglosasi).
Podsumowując.
Pracodawca zyskuje, pracownik zdecydowanie mniej. Obecnie nie ma żadnych przesłanek, aby godzić się na pracę na czarno. Małe bezrobocie, wręcz znikome, braki na rynku pracy, duże ssanie firm sprawiają, że absolutnie każdy może znaleźć legalną pracę. Wystarczy chcieć i pracować, tyle i aż tyle. Praca na czarno ma konsekwencje dla nas wszystkich. Firmy zatrudniające na czarno, operujące w szarej strefie krzywdzą firmy uczciwe. Przez duże zatrudnienie w szarej strefie ciągle jest mało składek. Gdyby wszyscy płacili składki, można by je zmniejszyć, gdyż suma byłaby taka sama przy większej ilości płatników. Obecnie pracujący legalnie i uczciwie płacą wysokie składki, aby pokryły one koszty za wszystkich nim objętych.
Newsletter
Chcesz być na bieżąco z wpisami na blogu? Zapisz się do newslettera.